DOBÓR KOMPRESORA - OSZCZĘDZANIE SIĘ NIE OPŁACA?

Dzisiejszy artykuł będzie skierowany głównie do przedsiębiorców. Szczególnie jeżeli chodzi o dobór kompresorów, bo tak życiowo to chyba temat jest tak szeroki i opisujący tak wiele branż, że myślę, iż każdy, kto go przeczyta, wyciągnie jakąś wartość. Wyjaśnię szybko, dlaczego tak zacząłem. Ponieważ kompresor, który kupujemy na własne potrzeby, zazwyczaj nie jest sprzętem wymagającym. Tu można pozwolić sobie na „więcej” (choć w tym wypadku na mniej, bo taniej). Z kolei gdy, kupujemy sprzęt do pracy, wymagania rosną, a droższy zakup może nas taniej wynieść. Paradoks? Nie, prosta matematyka.

Silnik w kompresorze i pobieranie energii

Zaznaczę tu, że ci, którzy są moją zamierzoną grupą docelową w tym artykule, wcale nie muszą mieć zarejestrowanej działalności (tzn. prawdopodobnie powinni wedle prawa, ale to już nie moja sprawa). Chodzi mi bardziej o tych, którzy tym kompresorem pracują. A rozumiem pod tym pojęciem większe wymagania pod względem zapotrzebowania na powietrze, większą ilość stanowisk itp. Dla potrzeb artykułu załóżmy, że „parametry”, które są podawane przez wielu importerów, są słuszne. Co popycha ludzi do wyboru kompresora, który ma większy silnik? Przecież jeżeli silnik pobiera mniej energii, a wykonuje lepszą robotę, to jest chyba lepszym wyborem nawet z mniejszymi cyferkami prawda?

Czy tylko ja tak to widzę? Prąd nie jest za darmo. I przy małych silnikach nie jest to tak istotne jak przy tych dużych. Tam na szczęście nikt nie wpadł na pomysł przekłamywania parametrów. Mówię o kompresorach śrubowych czy łopatkowych. Ale tam też są różne silniki montowane. Dziś standardem jest możliwość zamontowania falownika. Ale o dziwo wielu osób to nie interesuje. JAK TO? Co ciekawe te większe kompresory przecież kupują ludzie do firm. Jak można oszczędzić na czymś, co przyniesie oszczędność? Już nie tylko na rachunkach, ale również na samym produkcie, gdyż dostosowanie obrotów poprawi żywotność urządzenia. A nie mówimy o produktach za 500 czy 2000 zł.

Tania sprężarka

No ale ok, może wróćmy trochę do produktów tańszych. To nadal najczęściej sprzedające się produkty. Oczywiście właśnie przez cenę. Europa Zachodnia coraz mocniej odchodzi od tych rozwiązań, bo wiedzą, że przy większej ilości pracy urządzenia większy koszt za kompresor śrubowy nawet z małym silnikiem i wydajnością to inwestycja, która się zwróci.

Chciałbym wierzyć, że ktoś, kto przeczyta ten artykuł, chociaż przemyśli tę kwestię. Pamiętajcie przedsiębiorcy, inwestycje długoterminowe też się opłacają, mówię to jako przedsiębiorca, choć też mnie boli, gdy zamiast kwoty X muszę wydać 3X.

Kompresor tłokowy

Przeczucie mi mówi jednak, że nie każdego przekonam… I nie mam takich aspiracji. Ale skoro już chcesz kupić kompresor tłokowy, spróbuj podejść do tematu inwestycyjnie. Nie znaczy, że musisz przepłacać. To też złe rozwiązanie.
(Pamiętajcie, że specjalnie piszę nieco prowokacyjnie, nie dla każdego śrubówka jest najlepszym rozwiązaniem. Tłok też może nim być i często jest. Wybór kompresora to bardzo indywidualna kwestia. Zadzwoń do naszych doradców, a oni pomogą Ci rozstrzygnąć dylemat).

Źle dobrana sprężarka

Źle dobrany kompresor kosztuje X zł. Fajnie, bo mało. Ale teraz gdy już z niego korzystasz, okazuje się, że jest za mały.

Hmm można się przemęczyć. To prawda, ale ile to kosztuje. Jeżeli zatrudniasz pracowników, a oni, zamiast pracować, czekają na dobicie się urządzenia, to ile to cię kosztuje? Liczyłeś kiedyś, ile płacisz za to, że oni czekają? Pensje, zusy to nie są tanie rzeczy. Z 2 strony, by ktoś przeze mnie nie miał pretensji do pracowników. Czekają, bo muszą czekać. W efekcie 2 osoby, które by mogły wykonywać więcej albo we 2 wykonują mniej, albo 1 nie robi by chociaż 2 mógł.

Co więcej. Jak tak jest, to kompresor pracuje ciągle. Podnosi to koszty eksplantacji wymiany olejów czy filtrów. A czekaj, zapomniałem, przecież na tym też się oszczędza, to jednak mówimy o większych kosztach związanymi z naprawą serwisową z powodu przeciążenia kompresora. W końcu on ciągle pracuje. Dodaj jeszcze koszty dostarczenia do serwisu czasu naprawy i powrotu sprzętu. Jak masz drugi to pół biedy. Gorzej, jak praca stoi. Pieniądze uciekają. Klienci źli. Ale przecież to nie twoja wina. Lecz czy na pewno?

Czy stać Cię na tanie kupowanie?

Co do kompresorów tłokowych (w łopatkowych i śrubowych ta zasada nie obowiązuje, one lubią prace. Tam dobieramy na styk) im większy zapas, tym większa żywotność sprzętu. Jak kompresor nabije szybciej, niż zużywamy powietrze albo nawet dużo szybciej to więcej stoi niż pracuje, a pracownicy więcej pracują, niż stoją. Ciekawe, nie sądzisz?

I żeby nie było, możesz kupić najdroższy model z największą wydajnością, najlepszej firmy i mimo to zdarzy ci się awaria. Takie życie. Ale szanse są nieporównywalnie mniejsze i nie masz na to wpływu. Na to czy „oszczędzisz” czy kupisz dobrze już tak. Mnie nie stać, by tanio kupować, jeżeli chodzi o coś, co przynosi pieniądze. Nie znaczy, że kupuje tylko to, co drogie. Sam czasem kupie „badziewie” z pełną świadomością, na co się pisze. Ale wtedy wiem, że nawet po 1 dniu się zwróci, a jak przetrwa to tylko dodatkowy zysk. Pamiętajcie! Nie chodzi mi o to, że macie jak najwięcej wydawać, bo chce upchać kieszenie. Tak, chętnie skorzystam, ale najlepiej znaleźć złoty środek i sprawę przemyśleć. Jeżeli jednak można wydać mniej, a produkt i tak się sprawdzi, to nie było tematu.

Nie warto oszczędzać

Chyba coś tam naświetliłem, jeżeli chodzi o mój punkt widzenia. Może brzmieć to strasznie, że namawiam was do ogromnych inwestycji, ale nie, czasem niewielka dopłata załatwi temat, a niewielka oszczędność może zszargać nerwy i przysporzyć straty w niedalekiej przyszłości. Twój ruch.

Zgoda na pliki cookie