


Klucz pneumatyczny znajdziemy w każdym profesjonalnym warsztacie samochodowym, tego typu urządzenia są też na wyposażeniu przyzakładowych warsztatów, a coraz częściej na zakup dobrego klucza pneumatycznego na potrzeby własne decydują się także indywidualni użytkownicy.
Czy się różnią pozornie takie same klucze pneumatyczne? Na co zwrócić uwagę przed zakupem? Co wpływa na cenę? Spróbujemy znaleźć odpowiedzi na te i inne pytania.

Ostatnie artykuły poświęcamy nowościom. Za sobą mamy dwie nowe serie AIRBOX tj. EVOLUTION i LIGHT.
Dziś zaś, parę słów o nowym modelu z serii PRO, a mianowicie o kompresorze PRO50.
Nie jest to żadna rewolucja lub spektakularna premiera. Kompresor ten to uszczuplenie modelu PRO100. Z czego to wynika? Do kogo skierowany jest ten produkt? To proste. Jest to rozwiązanie dla wszystkich tych, którzy potrzebują dużego ciśnienia w urządzeniu, które będzie mobilne, lekkie i zwrotne.


Kompresory tłokowe, niby wszystkie takie same, a jednak tak inne. Po co wprowadzać nowe serie jeżeli wszystko na pozór jest takie same? A dlatego, że pozory mylą. Seria EVOLUTION (EVO) powstała z myślą o tych, którzy potrzebują ciśnienia większego niż 8 bar, mniejszego niż 12, ale liczy się dla nich wydajność. Ponadto seria ta ma zastosowanie pompy wykonane z bardzo wysokiej klasy podzespołów zwiększających ich żywotność.



Dziś inaczej niż zawsze, a bynajmniej o czymś innym. Chodź tak naprawdę bezpośrednio powiązane, więc nie jest to artykuł oderwany od tematu.
Ale do rzeczy dziś parę słów o narzędziach pneumatycznych, ogólnie. Choć swoją uwagę skupię na narzędziach firmy EMAX. Dlaczego i dlaczego teraz? Ponieważ nie tylko w kompresorach dane, które są podawane przez importerów, są oderwane od rzeczywistości. W pozostałych produktach też tak jest. Oczywiście nie dotyczy to tylko pneumatyki. Na pewno spotkaliście się z młotowiertarką importowaną z mocami typu 2600-2900W, gdy firmy typu makita, bosch czy inne czołowi producenci na rynku mają modele max po 900W. Tu powinien pojawić się znak zapytania - o co chodzi?




Skoro pierwsze artykuły o tym jak dobrać kompresor już za nami, możemy ruszyć dalej i poruszyć kwestię, która często spędza sen z powiek kupującym. Jaką markę wybrać? Co to za firma? Czy warto interesować się ich produktami? Każdy, kto zadał sobie trud postawienia sobie tego pytania, zasłużył na pochwałę, bo to rzeczywiście bardzo istotna kwestia. W zasadzie kluczowa biorąc pod uwagę to, jak wygląda rynek handlu w Polsce. I nie chodzi tu tylko o kompresory czy narzędzia, dotyczy to różnego rodzaju branż handlowych.

Jaki kompresor wybrać? Oto jest pytanie. Wbrew pozorom to zagadnienie nie musi powodować u nas zawrotu głowy, jeśli tylko wiemy czym poszczególne typy kompresorów się od siebie różnią. Więc pokrótce postaram się Wam przybliżyć każdy z nich.

Kompresory tłokowe a z przekładnią pasową - działanie
Wrócę do kompresorów. Czy wiesz, że kompresory tłokowe nie powinny pracować nieustannie? Ważne dla nich jest, by mogły odpocząć. Nie nabijać się. Te z napędem bezpośrednim w zasadzie powinny pracować sporadycznie. Takie jest ich zastosowanie. Jeżeli Ty potrzebujesz kompresora sporadycznie, najprawdopodobniej to będzie najlepszy wybór dla Ciebie. Z kolei kompresory z przekładnią pasową mogą popracować dłużej w pracy ciągłej. Taki jest ich sens istnienia:) Lecz nadal czas na odpoczynek wydłuża ich żywotność. Dlatego warto dobrze dopasować pompę i silnik do zbiornika, do pracy jaką wykonujemy, do zapotrzebowania.

Kompresory z przekładnią pasową, na co zwrócić uwagę.
Polacy (i nie tylko) kochają liczby. Nawet Ci, którzy nigdy pasjonatami matematyki nie byli.
Jakie liczny lubią? Jak największe - chyba, że chodzi o cenę :) To oczywiste, każdy chce wydać jak najmniej i dostać za to jak najlepszy produkt. Jak już ustaliliśmy, wszystko w dzisiejszych czasach wygląda tak samo, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Nie można się dziwić, że w tych okolicznościach ludzie sięgają po to co najtańsze, skoro nic się nie wyróżnia. Lecz czy to prawda? Żyjemy w dziwnych czasach. Papier wszystko przyjmie, niestety, często nie jest to legalne.
Rynek zasypany jest produktami z niesamowitymi parametrami. Często nawet takimi, których prawom istnienia przeczy fizyka. Straszne, czyż nie? Człowiek nieświadomy domniema, że jeżeli produkt trafia na rynek to podane parametry są tymi prawdziwymi. Nic bardziej mylnego.

Wielu z nas pamięta czasy gdy na półkach były pustki, a wybór polegał na tym czy brać to co jest, czy pozostać z niczym. Dziś sytuacja jest skrajnie inna. Ilość produktów dostępnych na rynku przegrzewa nasze procesory mózgowe. Ilość marek, rodzajów, modeli a nawet kolorów powinna ułatwić sprawę. Lecz czy tak jest naprawdę? Nie oszukujmy się, żyjemy też w czasach, w których jesteśmy szprycowani tak wielką ilością informacji, musimy podejmować tak wiele decyzji, że nasze mózgi mają tego po prostu dość. Jaki jest tego efekt? Upraszczamy każdą podjętą decyzję.

